Drobne rozważania fabularne
Podsumowanie
W telegraficznym skrócie to fabuła miała wyglądać tak, że jesteś bliżej niezdefiniowanym człowiekiem na naszej planecie, który sobie umarł i przebudził się w uniwersum Hipersomnii (ten wszechświat jest nazwany Somnia-superior), uświadamiając sobie że był podłączony do symulacji.
Potem spotyka trzy zmilitaryzowane frakcje: Resistance, Atlantis, Metropolis, z których:
- Metropolis jest pierwszym zorganizowanym skupiskiem istot żywych w tym wszechświecie, stoi za eksperymentami z symulacjami i podłączaniem do nich zamieszkujących Somnia-superior, czasami z dramatycznymi skutkami (jeśli ktoś trafił na jakieś tragiczne życie), ale rząd to potem zaciera
- Resistance jest zmilitaryzowanym oporem który składa się głównie z ludzi którzy na Ziemi mieli nieszczęśliwe życie, albo doszli do nihilistycznych wniosków - ich celem jest zniszczenie wszystkich istniejących symulacji wszechświatów i kompletna eliminacja życia w całym Somnia-superior aby to nieszczęście nigdy się już nie powtórzyło
- Atlantis jest frakcją złotego środka która dąży do zneutralizowania wszystkich konfliktów w Somnia-superior i postuluje aby wszyscy żyli przez eony w pokoju w tym uniwersum, również bez eksperymentowania z symulacjami wszechświatów tak jak robi to Metropolis
Więc teoretycznie każdy ma jakiś spór interesów z każdym innym
Możliwe że jednak zostanę przy nazwie Atlantis…
- Jedno co ta frakcja miałaby wspólnego z Atlantisem to to, że ich naród byłby osadzony głęboko w podziemiach, gdzieniegdzie nawet pod wodą (witajcie, klimatyczne podwodne laboratoria!).
- Najmłodsza ze wszystkich frakcji.
- Ich cele byłyby głównie dwa:
- Pokojowe przeczekanie konfliktu między Metropolią a Oporem
- A potem zbudowanie nowego (wspaniałego, heh) świata
- Siłowa neutralizacja konfliktów za pomocą nie-zabijających broni. Interwencja miałaby miejsce gdy:
- Konflikt między metropolią a oporem zbliża się do ich terytoriów - wtedy chcą po prostu zachować swój głęboki pokój - lub…
- …z dobrej woli, gdy padną słuchy o jakiejś szczególnie licznej i brutalnej bitwie w oddali.
- Wtedy mają za cel nokaut wszystkich walczących po obu stronach i odesłanie kurierem całego ich uzbrojenia do ich frakcji.
- Potem obie strony budzą się z gołymi rękoma na przeciwko swoich wrogów.
- Czyli w sumie taki prank, ale ten moment przebudzenia miałby jakąś poważną nazwę w tym świecie.
- Pokojowe przeczekanie konfliktu między Metropolią a Oporem
- Wejście do Atlantisu będzie z zamierzenia tajemne, i z jakiegoś powodu szczególnie trudne dla niebywalców.
- Dlatego duża część populacji Oporu i Metropolii wątpliłaby w istnienie Atlantisu…
- …myśląc że to tylko specjalna, elitarna jednostka przeciwnej strony,
- albo że to jacyś bezstronni najemnicy którzy przyjmują zlecenia pieniężne na neutralizację konfliktów
- Mimo że tylko plotka, tak właściwie mogłaby zaczynać się faktyczna historia powstania Atlantydy.